Obserwator gwiazd wpatruje się w Izrael
Refleksja nad paraszą Balak
Menachem Mirski
Żaden człowiek nie wejdzie dwa razy do tej samej rzeki; bo nie będzie to już ta sama rzeka lub on nie będzie tym samym człowiekiem. Ta wielka, wypowiedziana przez Heraklita metafora, głosi, iż zmiana jest istotą wszystkiego, zarówno w świecie przyrody, jak i w świecie człowieka. I choć we wszechświecie istnieją stałe elementy (takie jak prawa fizyki) i istnieją stałe schematy/szablony ludzkich zachowań, w ostatecznym rozrachunku zmiana, szczególnie w ludzkim świecie, może unieważnić wszystko, łącznie z tymi stałymi wzorcami.
Z drugiej strony, ten stały element, szablon ludzkiego zachowania, może również przynieść zmianę i zarazem unieważnić lub zniszczyć wszystko, w tym ludzkie życie. Porcja Tory na ten tydzień opowiada nam historię, która zawiera zarówno elementy zmiany, jak i stałe wzorce/schematy. (Nie-żydowski) prorok Balaam zostaje zatrudniony przez króla Moabitów, Balaka, by przekląć Izrael, by ich mógł w dalszej perspektywie pokonać. Balaam próbuje przekląć Izraelitów trzy razy i za każdym razem jego usta wypowiadają błogosławieństwa. Jednak wbrew obiegowej opinii Balaam ostatecznie wywiązuje się ze swojego zadania i udaje mu się przekląć Izrael: staje się podżegaczem, który radzi Moabitkom i Midianitom uwieść Izraelitów i skłonić ich do bałwochwalstwa, co sprowadza na nich Boski gniew. Ostatecznie Balaam ginie z ręki Izraela, oni bowiem podbijają Madianitów i zabijają go (Lb 31).
Kim był Balaam? Opinie rabinów na ten temat są bardzo różne. Niektórzy wierzyli, że był jednym z siedmiu wielkich proroków, którzy prorokowali w nieżydowskim świecie (Talmud Bawa Batra 15b). Midrasz Bereszit Rabba 65:20 nazywa go największym filozofem w świecie, podczas gdy Bamidbar Rabba 14 przedstawia go jako proroka podobnemu Moszemu, a nawet przewyższającego go pod pewnymi względami. Potrafił on np. poznać stan uczuć Boga i przewidzieć moment gniewu Bożego (Talmud Berachot 7).
Ibn Ezra jednakże twierdzi, by był on jedynie obserwatorem gwiazd i astrologiem, i odmawia mu jakiejkolwiek zdolności do przeklinania lub błogosławienia. Podobnie wielu innych komentatorów nazywa go czarownikiem, a nawet szarlatanem. Zohar przedstawia go jako człowieka z otwartym, ale złym okiem: gdziekolwiek spojrzał, posłał złe duchy, aby wyrządziły szkody i taki był jego zamiar względem Izraela. Według Abravanela, Balaam w rzeczywistości chciał zaszkodzić Izraelowi nawet bardziej niż jego „pracodawca”, Balak, jednak jego złe moce zniknęły, gdy staną oko w oko z Izraelem.
Rabiniczne opinie na temat Balaama różnią się, ponieważ sytuacja opisana w naszej części Tory jest dynamiczna i rozwija się. Nasza parsza opowiada historię upadłego proroka, człowieka obdarzonego niegdyś Boską mądrością, który stał się naszym wrogiem i wrogiem samego Boga. Nasi mędrcy mówią w Midraszu, że Balaam został napełniony duchem proroczym (ruach ha-kodesz), ale kiedy połączył się z Balakiem, opuścił go i stał się zwykłym magikiem. W tym świetle cud przemawiającego do niego osła miałby następujące znaczenie: symbolizowałby upadek jego zdolności proroczych, a tym samym upadek i porażkę niegdyś znakomitego, oświeconego człowieka, który stał się zawzięty i zaślepiony w swoich intencjach, działaniach i tym samym stracił swoje wybitne, nadprzyrodzone zdolności. Istotnie, to osioł uświadomił mu niezgodność jego intencji z wolą Bożą. Co może być bardziej dobitne, co może być bardziej krzykliwe dla proroka niż to?
Jednak w przypadku Balaama zadziałało to tylko częściowo i tymczasowo. Po tym, jak trzykrotnie uderzył osła i sprawił, że on przemówił do niego ludzkim głosem, Wiekuisty otworzył mu oczy:
Wtedy otworzył Wiekuisty oczy Balaama i zobaczył on anioła Wiekuistego, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku. Ukląkł więc i oddał pokłon twarzą do ziemi. (Lb 22:31)
Ale Balaam kontynuuje swoją podróż z zamiarem przeklęcia Izraela, co wedle zachowania anioła, wydaje się być legitymizowane przez samego Boga, który tymczasowo zmienia jego serce i sprawia, że jego usta błogosławią Izraelowi, zamiast go przeklinać. Wydaje się jednak, że sytuacja staje się coraz trudniejsza. Kiedy po raz trzeci Balaam próbuje przekląć Izrael, Bóg intensyfikuje swoją obecność w świecie, tak że sam Duch Boży (ruach Elohim) zstępuje na niego:
Gdy więc podniósł oczy i zobaczył Izraela rozłożonego obozem według swoich pokoleń, ogarnął go Duch Boży (Lb 24:2)
Co jest rzadkim zjawiskiem, które zdarza się w Torze tylko trzy razy poza naszą paraszą: przed stworzeniem świata (Rdz 1:2), kiedy Józef interpretuje sny faraona (Rdz 41:38) i kiedy Bóg obdarza nim Becalela by ten zaprojektał i zbudował Miszkan (Wj 31:3 i 35:31). Ale to w niczym nie pomaga. Nie słyszymy o Balaamie aż do Księgi Liczb 31, kiedy zostaje zabity przez Izraelitów i kiedy ujawniony zostaje jego ostatni spisek przeciwko nim (Lb 31:8-16)
Jakie znaczenie może mieć ta historia dla nas dzisiaj? Uważam, że z tego, co powiedziałem powyżej, można wyciągnąć kilka wniosków. Po pierwsze, nawet inteligentni i oświeceni ludzie mogą stać się naszymi wrogami, nawet zażartymi wrogami. Tak więc inteligencja i edukacja nie są 100% szczepionką przeciwko antysemityzmowi i nienawiści. Historia świata tego przykłady: istnieli wielcy luminarze, którzy byli antysemitami lub stanęli po stronie antysemitów (jak Wolter, Dostojewski, Martin Heidegger czy rumuński religioznawca Mircea Eliade). Po drugie, powinniśmy być ostrożni w kontaktach z ludźmi, którzy swoje interesy przedkładają ponad swoje wartości: w tym przypadku wszystko może się odwrócić, a nasi „przyjaciele” mogą natychmiast zamienić się we wrogów. Z tego powodu powinniśmy raczej szukać przyjaciół wśród ludzi, którzy podzielają podobne do naszych wartości, lub przynajmniej powinniśmy znać ich tablicę wartości i wiedzieć, że naprawdę ją szanują. I po trzecie, chociaż powinniśmy cierpliwie pracować nad naszymi relacjami z innymi narodami i ich przywódcami, powinniśmy być świadomi wiatrów historii i powinniśmy być świadomi względnej kruchości wszelkich relacji między ludźmi różnych narodów, kultur i wyznań. Jeśli nawet sam Bóg zwątpił w Balaama, to tym bardziej nasza moc jest w tej sprawie ograniczona. Dlatego też musimy wspierać nasze państwo – Izrael. To nasz dom, w którym nie musimy polegać na nikim innym niż na nas samych, bez względu na to, co dzieje się w reszcie świata i bez względu na to, co świat myśli o Izraelu.
Dodaj komentarz