Parasza Wajehi

Miłość, która wyrządza cierpienie

Refleksja nad paraszą Wajehi

Menachem Mirski

Bracia Józefa nigdy nie wyświadczyliby mu tyle dobra swoją miłością i przychylnością, jak uczynili to swoją złośliwością i nienawiścią.

– Thomas More

W judaizmie istnieje przynajmniej kilka odpowiedzi na problem ludzkiego cierpienia. Można je zasadniczo podzielić na dwie grupy: do pierwszej należy zasadniczo jedna koncepcja (choć ma ona kilka wariantów), mianowicie deuteronomiczna doktryna sprawiedliwej kary, wedle której nie ma cierpienia, które nie byłoby zasłużone. Innymi słowy, każde cierpienie jest wynikiem jakiegoś grzechu, co oznacza, że skoro cierpisz, to musiałeś zrobić coś niedobrego. Do drugiej grupy należą koncepcje, które uznają, że istnieje cierpienie niezasłużone, co zwykle oznacza, że ludzkie cierpienie może i powinno być w jakiś sposób wyjaśnione. Jedną z koncepcji należących do owej drugiej grupy jest talmudyczna doktryna jisurin szel ahawa, co można przetłumaczyć jako przypadłości miłości lub kary/korekty miłości. W myśl tej koncepcji Bóg dotyka cierpieniem tych, których kocha, aby ich udoskonalić. Cierpienie w tej wizji nie jest złem, lecz paradoksalnie, swoistym dobrem, za którym kroczy doskonałość:

Garncarz nie testuje uszkodzonych naczyń, nie może bowiem choćby raz ich uderzyć nie rozbijając. Podobnie Święty, niech będzie Błogosławiony, nie poddaje testom niegodziwych, lecz tylko sprawiedliwych. (Genesis Rabba 32:3)

Podobnie też rzemieślnik ubija len, gdyż sprawia to, iż on bardziej lśni, jak zauważa R. Jose ben R. Hanina (Genesis Rabba Rabba 34:2, 40:3, 55:2). Bóg poddaje testom tylko tych, o których wie nie tylko, że je przetrwają, ale i wie, że ich to wzmocni. Cierpienia, które Bóg sprowadza na człowieka mają na celu zmyć jego grzechy i sprawić, by ich więcej nie popełniał. „Cierpienia zmywają wszystkie grzechy człowieka”, jak nauczał Rabin Szymon ben Lakisz (Talmud Berachot 5a.)

Owa koncepcja ma też swoją popularną wersję wyrażaną niekiedy w słowach “cierpienie uszlachetnia”. Rabini rozróżniali jednakże cierpienia, które można uznać za skutek tak pojętej Bożej miłości, wyłączając z nich te, które uniemożliwiały człowiekowi modlitwę czy studiowanie świętych tekstów. Tym samym koncepcja “cierpień wynikłych z Boskiej miłości” ma ograniczone zastosowanie i nie da się za jej pomocą wyjaśnić Zagłady oraz usprawiedliwić Boga w jej obliczu.

Można tę koncepcję jednakże z powodzeniem zastosować do historii Józefa: upokorzenia i cierpienia jakich doświadczył od momentu, gdy został sprzedany przez swoich braci, przez upokorzenie przez żonę Potifara i wszystkie lata, które spędził w egipskim więzieniu definitywnie ukształtowały jego charakter. I choć Józef borykał się z rozmaitymi rozterkami w momencie gdy spotkał swoich braci, ostatecznie nie było w nim cienia resentymentu ani pragnienia zemsty. Tora daje nam świadectwo tego procesu kilkakrotnie, także w paraszy na ten tydzień, kiedy to bracia, obawiając się zemsty Józefa po śmierci ich ojca planują jeszcze jedno kłamstwo/oszustwo:

Bracia Józefa zdając sobie sprawę z tego, że ojciec ich nie żyje, myśleli: «Na pewno Józef będzie nas teraz prześladował i odpłaci nam za wszystkie krzywdy, które mu wyrządziliśmy!» Toteż kazali powiedzieć Józefowi: «Ojciec twój dał przed śmiercią takie polecenie: Powiedzcie Józefowi tak: Racz przebaczyć braciom twym wykroczenie i winę ich, wyrządzili ci bowiem krzywdę. Teraz przeto daruj łaskawie winę nam, którzy czcimy Boga twojego ojca!» Józef rozpłakał się, gdy mu to powtórzono. Wtedy bracia już sami poszli do Józefa i upadłszy przed nim rzekli: «Jesteśmy twoimi niewolnikami» Lecz Józef powiedział do nich: «Nie bójcie się. Czyż ja jestem na miejscu Boga? Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, że przeżył wielki naród.  Teraz więc nie bójcie się: będę żywił was i dzieci wasze». I tak ich pocieszał, przemawiając do nich serdecznie. (Gen 50:15-21)

Jak to ujął Thomas Mann:

W Józefie objawia się nam ideał, będący zjednoczeniem ciemności i światła, uczucia i rozumu, człowieka prymitywnego i cywilizowanego, mądrości oraz radosnego serca – ujmując rzecz w skrócie jest on zhumanizowaną tajemnicą, którą nazywamy człowiekiem.

Szabat szalom!

Menachem Mirski- student rabinacki w Ziegler School of Rabbinic Studies, American Jewish University, Los Angeles, USA.
Menachem Mirski is a Polish born philosopher, musician, scholar and international speaker. He earned his Ph.D. in Philosophy and is currently studying to become a Rabbi at the Ziegler School of Rabbinic Studies. His current area of interests focus on freedom of expression and thought as well as the laws of logic as it pertains to the discourse of ideology and social and political issues. Dr. Mirski has been a leader in Polish klezmer music scene for well over a decade and his LA based band is called Waking Jericho.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *