Czy nadszedł czas na rok jubileuszowy?

Czy nadszedł czas na rok jubileuszowy?

 Mati Kirschenbaum

W czytanej w tym tygodniu paraszy Behar znajdziemy opis praw dotyczących roku jubileuszowego – roku, w którym wszelka własność wraca do jej pierwotnego właściciela. Praktyka obchodzenia roku jubileuszowego została przedstawiona w następujący sposób:

Naliczysz sobie siedem lat sabatowych, siedem razy po siedem lat. Czas tych siedmiu lat sabatowych obejmować będzie czterdzieści dziewięć lat. W dziesiątym dniu siódmego miesiąca każesz zadąć w róg. W dniu pojednania każecie dąć w rogi po całej waszej ziemi. Poświęcicie pięćdziesiąty rok i obwołacie w ziemi wolność dla wszystkich jej mieszkańców. Będzie to dla was rok jubileuszowy. Wrócicie każdy do dawnej swej własności i wrócicie każdy do swojej rodziny.

(Kpł 25, 8-10)

Opis jubileuszu zdaje się sugerować, że co czterdzieści dziewięć lat w społeczeństwie izraelickim dochodziło do swoistego „zrestartowania”, w ramach którego własność, która wcześniej przechodziła z rąk do rąk, powracała do jej pierwotnego właściciela. Koncepcja ta może wywołać u wielu z nas uczucie głębokiego dyskomfortu. W końcu w świecie cechującym się długą przewidywalnością życia przypadający co pięćdziesiąt lat jubileusz jest wydarzeniem, które prawie wszyscy z nas mieliby okazję przeżyć za swojego życia. Sądzę też, że większość z nas nie byłaby zadowolona, gdyby na przykład nasze mieszkanie, zakupione dzięki wsparciu w postaci zaciągniętego na 35 lat kredytu hipotecznego, miało powrócić do swojego poprzedniego właściciela tylko dlatego, że nadszedł rok jubileuszowy.

To uczucie dyskomfortu wynika z naszego oderwania od rzeczywistości biblijnej. My sami funkcjonujemy w gospodarce opartej na umiejętnościach, w ramach której zarabiamy na życie, sprzedając nasze umiejętności, a nie owoce naszej ziemi. Dla odróżnienia, społeczeństwo biblijne było w dużej mierze społeczeństwem rolniczym – większość Izraelitów pracowało w charakterze pasterzy i rolników. Dla nich sprzedaż ich ziemi komuś innemu była równoznaczna z przemienieniem się w pracownika najemnego, należącego do klasy społecznej plasującej się tylko oczko wyżej od niewolników. Gdy tacy pracownicy najemni popadali w długi, sprzedawali swoją wolność i stawali się niewolnikami. Zarówno akt sprzedaży własnej ziemi jak i sprzedaży własnej wolności były unieważniane podczas roku jubileuszowego, kiedy to ziemia była zwracana jej pierwotnemu właścicielowi, zaś niewolników wyzwalano i mogli wrócić do swoich rodzin. Jaki stał za tym powód? Dlaczego Tora postanowiła anulować transakcje, które stanowiły nieodłączną część życia gospodarczego na starożytnym Bliskim Wschodzie?

Tradycyjne komentarze przedstawiają odmienne odpowiedzi na te pytania. Zgodnie z wyjaśnieniem pochodzącym z Sifry, czyli komentarza do księgi Kapłańskiej, powrót ziemi do jej pierwotnych właścicieli miał w zamierzeniu służyć zachowaniu stanu posiadania ziemi przez plemiona izraelickie, zapewniając tym samym między nimi pokój. Sifra stwierdza również, że izraelickich niewolników uwalniano dlatego, iż stan zniewolenia uniemożliwiał im służenie ich prawdziwemu panu – czyli Bogu – z pełnym, niczym nieograniczonym oddaniem. Średniowieczny hiszpański komentator Abraham Ibn Ezra podkreślał znaczenie osobistej wolności, porównując osobę pozbawioną wolności do ptaka w klatce, który ostatecznie traci chęć do życia.

Wydaje się, że prawa dotyczące lat jubileuszowych miały służyć zapewnieniu zarówno jednostkowej wolności, jak również harmonii społecznej w starożytnym społeczeństwie izraelickim. Jakie mają one jednak znaczenie i zastosowanie w naszym życiu jako mieszkańców współczesnego świata zachodniego, w którym niewolnictwo odeszło już do przeszłości? Co oznaczają one w demokratycznym społeczeństwie szanującym nienaruszalność prawa własności?

Sądzę, że powinniśmy postrzegać prawa roku jubileuszowego przez pryzmat nierówności, które zagrażają stabilności naszego świata. Jednym z takich zagrożeń jest wciąż narastająca obecnie w skali globalnej nierówność pomiędzy bogatymi i biednymi. Na przykład, w roku 2018 najbogatszy 1% światowej ludności kontrolował 45% globalnego bogactwa, podczas gdy 64% światowej populacji posiadało tylko 2% światowego bogactwa. Ta nierówność jeszcze bardziej rzuca się w oczy, jeśli przyjrzymy się wzrastającemu w zawrotnym tempie bogactwu najbogatszych jednostek na świecie. W 2009 roku łączny majątek najbogatszych 380 ludzi na świecie odpowiadał stanowi posiadania całej biedniejszej połowy ludzkości. W 2017 roku bogactwo zgromadzone przez zaledwie czterdzieści dwie najbogatsze jednostki dorównywało wartości majątku posiadanego przez biedniejszą połowę ludzkości. Nierówności wyraźnie się powiększyły.

Nie chciałbym zostać źle zrozumiany, nie postuluję tu komunistycznej rewolucji jako remedium na wzrastające nierówności. Chcę tylko zwrócić uwagę, że dzisiejsze nadmierne nierówności są równie szkodliwe dla społeczeństwa, jak miało to miejsce w czasach biblijnych. W skali narodowej fakt ten osłabia spójność społeczną, antagonizuje różne grupy społeczne i sprzyja rozwojowi prawicowych ruchów populistycznych, które poszukują kozła ofiarnego. W skali globalnej nieproporcjonalny rozkład bogactwa prowadzi do narastania fundamentalistycznych postaw w społeczeństwach, które czują się skolonizowane, stanowi zarzewie wojen domowych i skłania ludzi do podejmowania dramatycznych, często kończących się śmiercią prób dostania się do krajów rozwiniętych.

Konsekwencje nierówności pod względem dochodu i szans są dotkliwie odczuwane w naszym społeczeństwie i skutkują występującymi w nim głębokimi podziałami politycznymi. W ten szabat, w szabat przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, zachęcam was do spojrzenia poza wzajemne oskarżenia naszych polityków i do zadania sobie następujących pytań: wybór której partii i którego programu może doprowadzić do powstania bardziej równego i mniej podzielonego społeczeństwa? Co mogę zrobić, aby doprowadzić do nastania współczesnego roku jubileuszowego, którego tak bardzo dziś potrzebujemy w tym kraju, w Europie i na całym świecie.

Szabat szalom!

Mati Kirschenbaum

Tłum. Marzena Szymańska-Błotnicka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *