Rabin Menachem Mirski – “Ofiara jako narzędzie harmonizacji ludzkiego życia. Refleksja nad paraszą Caw.”

Istnieją zasadniczo dwie przeciwstawne postawy, jakie człowiek może przyjąć wobec swojej egzystencji: głęboka pokora wobec nieskończoności wszechświata i nieskończonej złożoności ludzkiego życia, oraz postawa arogancji – „solipsystycznego narcyzmu”, wedle którego wszystko, w tym drugi człowiek, traktowane jest jako przedmiot, który został stworzony wyłącznie po to, by służyć nam i naszym przedsięwzięciom. Zdecydowana większość ludzi żyje gdzieś pomiędzy tymi dwoma skrajnościami; na jednym krańcu tego spektrum żyją święci, na drugim socjopaci i psychopaci. Po stronie świętych ofiary odgrywają bardzo istotną rolę; po drugiej stronie tego spektrum nie ma czegoś takiego, jak ofiary.


Nasza parsza na ten tydzień mówi o ofiarach obszernie:


Wiekuisty powiedział do Mojżesza: «Rozkaż Aaronowi i jego synom, co następuje: Oto prawo odnoszące się do ofiary całopalnej: ofiara całopalna będzie na palenisku, na ołtarzu całą noc aż do rana, a ogień ołtarza będzie na nim płonął. […] Ogień na ołtarzu będzie stale płonąć – nigdy nie będzie wygasać. Na nim kapłan każdego poranka zapali drwa, na nim ułoży ofiarę całopalną, na nim zamieni w dym tłuszcz ofiar biesiadnych. Ogień nieustanny będzie płonąć na ołtarzu – nigdy nie będzie wygasać! (Kpł 6:1-2;5-6)


Tora rozróżnia dwie kategorie ofiar: ofiary dobrowolne, takie jak całopalenie, ofiara z pokarmów oraz ofiara pokojowa/pojednania (ola, mincha i szelamim) oraz ofiary obowiązkowe, takie jak ofiara pokutna i przebłagalna (aszam i chatat). Dlatego też system ofiar tylko częściowo wiązał się z moralnym postępowaniem, a ci, którzy nie grzeszyli, również byli zobowiązani do składania ofiar. Jakie mogły być tego cele?
Po pierwsze, składanie ofiar miało charakter rytualny. Rytuały pełnią wiele funkcji, m.in. spajają społeczność i nadają sens naszemu życiu. Dotyczy to nawet powszechnych, „świeckich” rytuałów; dlatego podważanie lub niszczenie społecznych konwencji i praktyk, zwłaszcza bez oferowania ich “zamienników”, jest psychologicznie destabilizujące dla ludzi i często zwyczajnie szkodzi relacjom społecznym. Rytuały zawsze miały temu wszystkiemu zapobiec. Dla wielu z nas dzisiaj owe starożytne rytuały ofiarne wydają się dziwaczne, jeśli nie bezsensowne i bezużyteczne. Jednakże dla starożytnych Izraelitów – wprost przeciwnie, były one przepełnione znaczeniami. Tak więc, chociaż nasze rytuały i ofiary historycznie się zmieniły, mają one dla nas bardzo podobne znaczenie, jak ofiary dokonywane w Świątyni miały dla naszych starożytnych przodków.


Po drugie, ofiary jako takie zawsze miały i mają na celu pohamowanie ludzkich pragnień; nie tylko tych zwykłych, egoistycznych, indywidualnych pragnień, ale także ludzkie “pragnienie bycia Bogiem”, które bardzo często pojawia się u ludzi z najwyższych warstw społecznych. Dlatego kohanim – kapłani, czyli przywódcy społeczności, klasa rządząca – byli również zobowiązani do składania ofiar Bogu – istocie, która zawsze była od nich wyższa; funkcją składanych przez nich ofiar było ugruntowanie w nich idei, że nigdy nie będą Bogami i nigdy nie powinni się jak On zachowywać.


Istnieją odpowiednie i konieczne ofiary, które są niezbędne do ustanowienia harmonijnego życia między ludźmi. Jaki może być przykład takiej ofiary? Na przykład pokojowe przyznanie się do porażki lub niepowodzenia: „Nie dostałem tej pracy; ktoś bardziej kompetentny to dostał i nie tylko jest to ok – jest to czymś dobrym”. Jednym z wielu pozytywnych efektów takiego podejścia jest rozwój osobisty/zawodowy: nie dostałem tej pracy, bo ktoś inny był lepszy, więc muszę włożyć więcej pracy w to, żeby być lepszym i nie przegrać następnym razem. Postawa przeciwna to negacja stanu rzeczy i gniew wynikający z poczucia, że „życie jest nie fair”. Postawa tego rodzaju może tylko zrodzić resentyment i jeszcze większy gniew; natomiast eskalacja resentymentu i gniewu może sprowadzić jedynie straszne rzeczy, takie jak przemoc lub – ostatecznie – wojnę. Dlatego, mimo że życie bardzo często jest nie fair, nie każde odczucie ono takie właśnie jest, jest słuszne i właściwe. I o tym powinniśmy pamiętać, ilekroć czujemy, że zrobiono nam coś, co jest “nie fair”.


Szabat szalom!