Rabin Menachem Mirski – “Świętość i splendor. Refleksja nad paraszą Wajachel-Pekudei.”

Porcja Tory na ten tydzień opowiada nam o budowie przybytku, organizacji religijnego kultu i wielu innych aspektach z tym związanych. Słowem, opowiada nam o budowie świętej przestrzeni, w której miał pomiędzy Izraelitami zamieszkać Wiekuisty. Historia ta i wszystkie te opisy stanowią okazję do postawienia i udzielenia odpowiedzi na fundamentalne pytanie: czym jest świętość?


Nie jest łatwo dać krótką, jednoznaczną odpowiedź na to pytanie, ale spróbuję tutaj zarysować znaczenie świętości. W judaizmie biblijnym, w przeciwieństwie do pogańskich religii starożytnego Bliskiego Wschodu, świętość jest wyrazem samej natury Boga, który jest jej ostatecznym źródłem wszystkiego. Przedmioty, osoby, miejsca i działania, które są wykorzystywane w służbie Bogu, wywodzą swój święty charakter z tego związku. Ponieważ świętość jest pojmowana jako sama istota Boga, zawiera doskonałość moralną jako istotny jej aspekt, nie jest bynajmniej jej całkowitą treścią – judaizm biblijny nie ogranicza sacrum do sfery kultu. Moralna doskonałość i cel Boga nie są statyczne – objawiają się poprzez Jego odkupieńcze działania w ludzkiej historii. Świętość, wywodząca się od Boga, związana jest z dziedziną natury, historii, ludzkich doświadczeń i postępowania, a także z wybraniem Izraela i przymierzem. Wreszcie, judaizm biblijny (i rabiniczny) oczekuje powszechnej ekspancji królestwa świętości w dniach ostatecznych, aby objąć w ten sposób całość ludzkości i rzeczy tego świata.


Bóg jest Święty, ponieważ jest oddzielony (oddzielony to jedno ze znaczeń hebrajskiego rdzenia kadash, poza świętym i oczyszczonym). W podobny sposób naród Izraela uzyskuje stan świętości poprzez oddzielenie od innych ludów. To oddzielenie – między tym, co święte, a tym, co powszednie – prowadzi niekiedy do konfliktu między tymi sferami. Być może dlatego ogień jest powszechnym symbolem świętości: ze względu na ciepło/energię, które konflikt tworzy, a także przez swoją transformacyjną funkcję, zarówno twórczą – związaną ze światłem, które istniało od początku „wszystkich rzeczy”, jak i destrukcyjną – mającą stworzyć przestrzeń na nowe rzeczy.
Być świętym to znaczy mieć głęboki związek z początkami Wszechświata i Jego źródłami. Mieć to połączenie oznacza również rozumieć to połączenie. Oznacza to także bycie częścią procesu tworzenia świata. Dlatego też czasami nazywamy narodziny człowieka cudem: w rzeczywistości jest to moment, w którym siły twórcze we wszechświecie, jak ich efekty, wydają się najbardziej namacalne.


Podstawą ludzkiej świętości jest ludzka świadomość. Zdefiniowałbym świadomość jako poczucie całości siebie, meta-poczucie wszystkiego, co jest postrzegane, a także samego procesu percepcji, które daje nam możliwość krytycznego zbadania naszych myśli i uczuć. Pozwala to nam korygować nasze zachowanie, aby postępować zgodnie z prawem Bożym. Umiejętność widzenia świata i percepcji własnego procesu postrzegania rzeczywistości dodatkowo sprawia, że jesteśmy w stanie dostrzec jego wspaniałość i zareagować na niego z podziwem.


Świętość jest najlepszym antidotum na egzystencjalny niepokój człowieka. Doświadczenie świętości również wiąże się z pewnym rodzajem lęku, ale jest to „lęk oswojony” – lęk przed wspaniałością wynikający z zachwytu nad czymś znacznie większym od nas samych. Możliwość kontemplowania tego splendoru implikuje też bycie wolnym – odmowę poddania się przestrzeni, zniewolenia przez rzeczy. Ludzka świętość opiera się na dobrowolnie przyjętym Boskim porządku, aby prowadzić sensowne i celowe życie. Świętość możemy znaleźć tylko w dobrym życiu; dlatego, aby znaleźć świętość, musimy wznieść nasze życie, aby zbliżyć się do ideału, który Bóg ogłosił w Historii stworzenia.


Szabat szalom!