Sprawiedliwość jako przedsięwzięcie wspólnotowe. Refleksja nad paraszą Bechukotai

Porcja Tory na ten tydzień nosi nazwę Bechukotai, co można przetłumaczyć jako „w moich prawach”. Zaczyna się od אם־בחקתי תלכו (im bechukotai telechu – dosł. „jeśli będziesz kroczył w moich prawach”) i skupia się na krótkiej, ale wymownej obietnicy błogosławieństw dla tych, którzy podążają Bożymi drogami i długiej serii przekleństw dla tych, którzy Boże drogi odrzucają:

Jeżeli podług ustaw Moich postępować, a przykazań Moich przestrzegać, a pełnić je będziecie, tedy dam wam deszcze w czasie swoim, i wyda ziemia plon swój, a drzewo polne wyda owoc swój. I starczy wam młoćba do winobrania, a winobranie do wysiewu, i pożywać będziecie chleb swój do syta, i zamieszkacie bezpiecznie na ziemi waszej […] I zwrócę się ku wam, i rozplenię was, i rozmnożę was i utwierdzę przymierze Moje z wami […] I ustanowię przybytek Mój w pośród was, a nie odtrąci was dusza Moja. I będę ustawicznie chodził w pośród was, i będę wam Bogiem a wy będziecie Mi ludem. (Kapłańska 26:3-5,9-12)

Jeżelibyście zaś nie usłuchali Mnie, i nie pełnili wszystkich przykazań tych, jeżeli ustawami Moimi wzgardzicie, a prawa Moje odtrąci dusza wasza, żebyście nie pełnili wszystkich przykazań Moich, naruszając przymierze Moje; Tedy i Ja uczynię to wam: nawiodę na was trwogę, wycieńczenie i gorączkę, które pożerają oczy, i omdlałą czynią duszę, a siać będziecie daremnie nasiona wasze, i spożyją je wrogi wasze. I zwrócę oblicze na was, i porażeni będziecie przed wrogami waszymi, i władać wami będą nieprzyjaciele wasi […] I wyczerpywać się będzie daremnie siła wasza, i nie wyda ziemia wasza plonu swego, a drzewo ziemi nie wyda owocu swego. (Kapłańska 26:14-20)

Cały fragment zawierający owe błogosławieństwa i przekleństwa liczy 43 wersety. Powyższe cytaty to tylko fragmenty, które dają nam ogólny obraz tego, z czym mamy do czynienia. Całość jest jeszcze jednym wyrazem deuteronomicznej doktryny nagrody i kary, stanowiącej rdzeń najstarszej żydowskiej koncepcji sprawiedliwości, którą można streścić w jednym zdaniu: jeśli czynisz dobro, zostaniesz nagrodzony, jeśli będziesz zrobisz źle, zostaniesz ukarany, co oznacza, że wszystkie Twoje (moralne) działania mają konsekwencje i determinują Twój los (w dość prosty sposób). Wszystko to pociąga za sobą indywidualną odpowiedzialność za każde podejmowane przez nas działanie.

Teologicznie, rabini rzucali owej doktrynie nagrody i kary wyzwania, zasadniczo na dwa różne sposoby. Po pierwsze, była ona rozumiana przez pryzmat teodycei, która zwykle w swoim centrum stawia ludzkie indywiduum i zajmuje się problemem „dlaczego niegodziwcy prosperują a sprawiedliwi cierpią”. Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, kto naszym zdaniem ma wziąć większą część odpowiedzialności za to, co dzieje się na tym świecie –  Bóg czy ludzie. Inny sposób, w jaki rabini rozważali tę doktrynę, wiąże się z pytaniem: czy istnieje niezasłużone cierpienie? Czy fakt cierpienia zawsze implikuje wcześniejsze popełnienie grzechu, innymi słowy czy jedyną przyczyną cierpienia jest złe postępowanie? Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, to skutkuje to odwróceniem logicznej implikacji leżącej u podstaw całej koncepcji: nie tylko jeśli postępujesz źle, zostaniesz ukarany, ale także, jeśli cierpisz, oznacza to, że zostałeś ukarany, a to z kolei oznacza, że musiałeś popełnić jakiś grzech. Ta radykalna pozycja jest czasami nazywana doktryną retrybucji i jest teologicznie ugruntowana w Pieśni Mojżesza (Księga Powtórzonego Prawa, rozdział 32), która określa domyślną moralną i egzystencjalną pozycję Narodu Wybranego jako dość niską: jesteśmy skorumpowanym narodem ludzi o sztywnych karkach, i z tego powodu posiadamy ogromny dług wobec Wiekuistego za jego wielkie czyny i cuda, których dokonał, aby wybawić nas z egipskiej niewoli i wynieść nas z naszej duchowej nędzy.

Jest jednak jeszcze inny sposób, w jaki możemy podejść do tego fragmentu Tory i opiera się on na tym, w jaki rozumiemy w nim zaimek „ty” w całej tej mowie: czy oznacza on konkretne ludzkie indywiduum, czy też jest rozumiany kolektywnie i oznacza całą grupę ludzi. Jak wspomniano powyżej, rabini mieli skłonność, choć nie wyłącznie i absolutną, do postrzegania tej doktryny indywidualistycznie (i tak zasadniczo postrzegają ją współcześni ludzie), co doprowadziło ich do wspomnianych wyżej problemów. Jeśli jednak rozumiemy ową doktrynę zbiorowo, całkowicie zmienia to kierunek, w którym prowadzi nas intelektualnie owo rozumienie. Jeśli rozumiemy to w ten drugi sposób, prowadzi nas to do wizji, jak będzie wyglądał świat, kiedy naprawdę będzie królestwem Boga jedynego, w którym to większość członków ludzkiej wspólnoty będzie podążać Bożymi drogami. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Tora artykułuje tu konieczność spojrzenia nie tylko na lud, ale także na micwy, w sposób kolektywny, zbiorowy:

Jeżelibyście zaś nie usłuchali Mnie, i nie pełnili wszystkich przykazań tych, jeżeli ustawami Moimi wzgardzicie, a prawa Moje odtrąci dusza wasza, żebyście nie pełnili wszystkich przykazań Moich, naruszając przymierze Moje; Tedy i Ja uczynię to wam: nawiodę na was trwogę, wycieńczenie i gorączkę, które pożerają oczy, i omdlałą czynią duszę (Kapłańska 26:14)

Dlatego też wy, lud Izraela, będziecie przestrzegać WSZYSTKICH moich przykazań, mówi Bóg, a jeśli tak będziecie czynić, wówczas sprawiedliwi będą zawsze wynagradzani, a nie niegodziwi (zawsze) karani. Tak więc doktryna ta będzie działać tylko wtedy, gdy (ogromna) większość społeczeństwa będzie przestrzegać (ogromnej) większości praw (moglibyśmy powiedzieć, że WSZYSCY ludzie powinni przestrzegać WSZYSTKICH boskich praw, ale biorąc pod uwagę to, czego od ludzi doświadczamy i co wiemy o nich, wydaje się to dość nierealistycznym pomysłem).

Tylko tworząc tego rodzaju sytuację jesteśmy w stanie ustanowić system, w którym  sprawiedliwość będzie stale zwyciężać. Wciąż jednak pozostanie nam margines ludzi doświadczających niesprawiedliwości i nieuzasadnionego cierpienia – wydaje się to nieuniknione, biorąc pod uwagę np. ogólny brak powszechnej, fundamentalnej i sztywnej struktury określającej, co jest właściwym postępowaniem etycznym, a co nie. Zawsze będą zdarzały się przypadki zła popełnianego z premedytacją oraz zła popełnianego nieumyślnie, które skutkować będą niezasłużonym ludzkim cierpieniem. Naszym celem jest jednakże stałe ograniczanie zakresu możliwych wykroczeń i nieustanne poszerzanie sfery sprawiedliwości, prawa Bożego i wszystkich innych wartości żydowskich – miłości, oddania się życiu społecznemu, edukacji, prawdomówności, życzliwości, szacunku i odpowiedzialności. Wszystko to powinno odbywać się z zachowaniem właściwej równowagi między wolnością jednostki a interesem społeczności, to jednak jest już tematem na osobną dwar Tora.

Szabat szalom,

Menachem Mirski- student rabinacki w Ziegler School of Rabbinic Studies, American Jewish University, Los Angeles, USA.
Menachem Mirski is a Polish born philosopher, musician, scholar and international speaker. He earned his Ph.D. in Philosophy and is currently studying to become a Rabbi at the Ziegler School of Rabbinic Studies. His current area of interests focus on freedom of expression and thought as well as the laws of logic as it pertains to the discourse of ideology and social and political issues. Dr. Mirski has been a leader in Polish klezmer music scene for well over a decade and his LA based band is called Waking Jericho.